AKTUALIZACJA: STYCZEŃ 2024 R.
Udręka architektów wnętrz
Architekci wnętrz mają różne sposoby na przygotowywanie listy zakupów dla swoich klientów, ale bardzo często jest to tabela sporządzona np. w Excelu. Cały proces wykonania spisu jest dość pracochłonny i nie należy do najprzyjemniejszych dla projektanta.
Tak też było i u nas – w Pracowni Bueno – do momentu, aż pocztą pantoflową dowiedziałyśmy się o istnieniu aplikacji, która wspiera tworzenie tego typu wykazów.
Dotychczas wykonując wizualizacje dla klienta, co za tym idzie szukając np. mebli czy lamp, pobierałam ze strony producenta zdjęcie danego przedmiotu.
Następnie, gdy przychodziło do sporządzenia kosztorysu, zaglądałam do folderu i patrząc po nazwie każdego produktu, szukałam go w sklepach online i “ręcznie” wpisywałam wszystkie dane do tabelki. Jeśli któryś z produktów miał być kupiony stacjonarnie, to schemat wyglądał podobnie, z taką różnicą, że najpierw musiałam poprosić o jego wycenę w danym sklepie.
I tak mijały lata, a ja szczerze nie znosiłam przygotowywać tych zestawień, szukać produktów i sprawdzać, czy formuła dodawania mi się nie rozjeżdża. Aż pewnego razu koleżanka po fachu wrzuciła na forum bombę. I się zaczęło.
Jak usprawnić sobie pracę?
KIS List – bo tak nazywa się ta aplikacja – jest genialna w swej prostocie. Nie musimy już spędzać godzin na kopiowaniu opisów, w niektórych przypadkach zdjęć produktów, liczyć ich ceny, jeśli produktów jest więcej, niż jeden oraz korygować wszystkiego, gdy klient prosi o zmianę.
Teraz każdy przedmiot możemy dodać do zestawienia za pomocą kilku kliknięć podczas wizyty w sklepie online. Aplikacja automatycznie “zaciąga” zdjęcie, opis, a czasem nawet cenę. Jeśli któryś z tych elementów nie doda się właściwie, wówczas w kilka sekund możemy to poprawić i po prostu wskazać programowi pożądane przez nas składowe.
Każdą z list możemy udostępnić klientowi, który będzie miał prawo zaakceptować dane produkty lub je odrzucić oraz napisać komentarz. Dla mnie ta opcja będzie bardzo przydatna na etapie tworzenia wizualizacji, ponieważ do tej pory pisałam bardzo długiego maila, w którym przesyłałam linki do materiałów, mebli itp. Dawało to lepsze wyobrażenie na temat efektu końcowego projektu.
Ile kosztuje ta przyjemność?
Jako że aplikacja KIS List brzmi jak bajka dla architekta wnętrz, z pewnością jesteście ciekawi, ile to kosztuje? Producent daje możliwość skorzystania przez 14 dni za darmo z pełni funkcjonalnej wersji programu. Później – w zależności od naszych potrzeb – wybieramy jeden z trzech pakietów. Chcesz otrzymać 30 dni darmowego użytkowania najwyższego planu? Zarejestruj się poprzez ten link.
Oprócz wymienionych wyżej funkcji, KIS List ma następujące możliwości (informacje ze strony producenta):
- możliwość kopiowania, przenoszenia list i pomieszczeń
- własne logo i dane pracowni;
- propozycje on-line wysyłane do klienta z możliwością komentowania,
akceptowania i odrzucania produktów; - edycja zbiorowa produktów na liście;
- dodawanie wizualizacji i załączników;
- możliwość tworzenia list TODO;
- możliwość tworzenia szablonów notatek;
Dajcie znać, czy słyszeliście o KIS List, a może już go używacie i macie przemyślenia na ten temat? Czekam na wasze komentarze.
Tags: architekt wnętrzblogi wnętrzarskiedekoratorkis listkosztoryslista zakupówmartyna szulistnarzędzia dla architektów wnętrzpracownia buenoprogram do kosztorysowaniaprojektantprojekty