Villa Bolesława Romańskiego, której wnętrza przyszło mi projektować, jest jednym z obiektów architektonicznych, znajdujących się na szlaku gdyńskiego modernizmu. Zaprojektowana przez jednego z bardziej znanych w okresie dwudziestolecia międzywojennego – architekta Jerzego Müllera – stanęła w 1938 roku w samych sercu Wzgórza Maksymiliana. I tak jakimś przypadkiem, prawie 80 lat później dane mi było stworzyć aranżację wnętrz w tym pięknym budynku.
Zdjęcia z zewnątrz moim aparatem nie oddają uroku tego miejsca, więc jeśli kiedyś będziecie mieli ochotę na wyprawę po Gdyni i zawędrujecie w to miejsce, polecam obejrzenie villi z bliska.
Idea
Zacznę od tego, że w villi do zaprojektowania dostałam 5 mieszkań, które są przeznaczone na wynajem. Miałam za zadanie stworzyć jedną koncepcję kolorystyczną i stylistyczną, którą będzie można zastosować we wszystkich apartamentach. Pomysł pojawił się od razu, ponieważ wiedziałam, że nie mogą to być bardzo nowoczesne wnętrza, których zresztą nie lubię, ale bardziej eklektyczne, jasne, proste z dodatkiem koloru i abstrakcyjnego malarstwa na ścianach. Od dawna chodził za mną pomysł na czarne listwy przypodłogowe i ościeżnice, więc jestem szczęśliwa, że również Inwestorom przypadł on do gustu.
Tak powstały biało-czarne wnętrza z dodatkiem drewna, granatu, mięty oraz mojej ukochanej miedzi.
Efekty możecie sami ocenić na podstawie poniższych zdjęć.
Realizacja
Większość mebli została zrobiona na zamówienie według projektu, ponieważ ciężko byłoby znaleźć poszczególne elementy, które by idealnie pasowały do konkretnych pomieszczeń. Dzięki temu szafy, łóżka, szafki nocne, komody, meble kuchenne i łazienkowe wykonane są w jednym charakterze. Dodatkowo zamówiliśmy sofy z tapicerką we wzory, a ponieważ tkanina wyjątkowo nam się spodobała, nie było innej możliwości, niż żeby obić nią siedzisko znajdujące się w przedpokoju jednego z mieszkań.
Pozostałości po wcześniejszych lokatorach
W tym samym apartamencie, w znajdującej się na wprost od wejścia kuchni, zostawiony został piękny, oryginalny piec, który jest moim ukochanym elementem w tej inwestycji. Ma w sobie duszę i mimo że teraz pełni jedynie funkcję dekoracyjną, nie zabiera wiele miejsca z tego pomieszczenia.
Piec został odnowiony i przykryty blatem roboczym, by stworzyć dodatkową przestrzeń do przygotowywania potraw.
Miedziane naczynia, które widać na zdjęciu obok, to pomysł Inwestora, który przywiózł je ze Szwajcarii.
Sypialnie
W sypialniach postawiliśmy na całkowitą prostotę. Tutaj koloru dodają granatowo- lub miętowo-białe pościele oraz abstrakcyjne obrazy mojego autorstwa. Obok łóżek stoją urocze szafki nocne na czarnych nóżkach, które pomieszczą skarby lokatorów. Wysokie aż do sufitu szafy zlewają się ze ścianą, sprawiając, że pomieszczenie wygląda na większe, niż jest w rzeczywistości.
Mam nadzieję, że goście villi będą się tutaj czuli dobrze i uda im się odpocząć i wyciszyć od zgiełku dnia codziennego.
Miedziane dodatki
Do wnętrz o zimnych kolorach, dodałam złote i miedziane akcenty, by trochę ocieplić ich charakter i wprowadzić klimat stylu retro. Na tej liście znalazły się stoliki kawowe, klamki, baterie, akcesoria i oświetlenie łazienkowe oraz lampy w salonach, których wewnętrzna strona również jest złota.
Jestem bardzo zadowolona z efektu końcowego i cieszę, że Inwestorom również się podoba. Czekam na wasze komentarze odnośnie tych wnętrz. Jeśli macie jakieś pytania, to śmiało piszcie.
Tags: apartamentyarchitekt wnętrzarchitektura wnętrzboleslawaczarne listwy przypodlogowedrewniany blateklektyczneeklektyzmgdańskGdyniakuchniamartyna szulistmiedzianemietowemodernistycznemodernizmna wynajemniebieskienoclegokragle klamkiosciezniceprojektowanie wnętrzretrosalonsopotszlak gdynskiego modernizmutrójmiastovilla romanskiegowillawnętrzawzgorze swietego maksymilianazlote