Kiedy po raz pierwszy przyjechałam do Lubiszewa pod Tczewem, był zimny, pochmurny dzień. Drzwi otworzył mi przyjaciel klientów, który oprowadził mnie po nieruchomości, ponieważ Inwestorzy dopiero planowali przeprowadzkę do nowego domu z innej części Polski.
Nowi właściciele mieli zupełnie inny gust od swoich poprzedników, dlatego poprosili mnie o pomoc z aranżacją dwóch łazienek. Z pozostałymi pomieszczeniami sami świetnie sobie poradzili, wprowadzając tam kolonialne meble i nieco artystycznego ducha eklektyzmu.
Wymagania Inwestorów były jasne: łazienki mają być wizualnie ciepłe, naturalne i przyjemne. Bez modnych szarości i bieli oraz połysków, których tak strasznie nie lubię.
Ponieważ meble, które znajdowały się w pozostałej części domu, wykonane były z palisandru, wiedziałam, że szafki łazienkowe również muszą z nimi korespondować. Stąd oczywistym wyborem był materiału była płyta MDF fornirowana tym samym rodzajem drewna.
W obu łazienkach zastosowałam identyczne materiały, tylko w różnej konfiguracji. Ściany i podłogi pokryte zostały płytkami Imola Genus, które mają wygląd naturalnego kamienia. Do tego dopasowana została armatura Grohe, ceramika Massi oraz grzejniki Terma. Uzupełnieniem aranżacji są wiszące lampy, które zostały wykonane ręcznie w pracowni StyLova.
Najbardziej oryginalnym i moim ulubionym dodatkiem jest lustro z małej łazienki, które znalazłam w Internecie i od razu wiedziałam, że będzie tam idealnie pasować.
Klienci wykazali się sporym zaufaniem do moich pomysłów i chętnie zamawiali poszczególne elementy, nie bojąc się, że nie widzą ich wcześniej na żywo.
A jakie były efekty naszej współpracy? Sami zobaczcie! 🙂
Zdjęcia przed i po 🙂
[ezcol_1half]
[/ezcol_1half] [ezcol_1half_end]
[/ezcol_1half_end]
